poniedziałek, 22 listopada 2010

Nadgorliwość.

Właśnie! Na tyle byłem niecierpliwy, iż po niecałym tygodniu (planowałem po 14 dniach) krewetki z poprzedniego akwarium przeniosłem do ich nowego mieszkanka PRO. ;> Jedna z nich (krewetek), to mała próba, gdyż jest to ciężarna samica Biene.
Całe szczęście, wszystkie żyją, mają się doskonale, a nosząca samiczka nadal nosi. :D Zakładam, że w największej mierze to zasługa kropelkowej aklimatyzacji wszystkich krewet, która trwała blisko 2 godziny.
Razem z krewetkami, do nowego akwarium trafiły też Helenki, choć nie jestem w pełni przekonany do ich obecności w tym zbiorniku.Parametry wody utrzymują się na poziomach podanych w poprzednim poście, w którym informowałem, na ile efektywnie działa substrat. Ze zmian w wyglądzie wnętrza akwarium dorzućmy jeszcze liście Ketapangu i korzeń, mocno wyczyszczony z mchów (bezlitośnie porośniętych glonkiem) i samych glonów. Po pewnym czasie gęste zarośla znów "oblepią" cała korzeń. Obecnie jest to jeszcze całkiem spora ilość Fissidens Fontanus i skrawki X-Mass`a.
Na dziś to tyle. Jutro zdjęcie całości.
Pzdr.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz