piątek, 21 maja 2010

I po Sinicach!

Tak właśnie, mam je już za za sobą. Nawet nie tyle ja, co mój zbiornik. Rośliny są czyściutkie, choć nie obyło się bez cięcia Rotali i wysokiego Heńka. Na dziś zdjęcia z placu boju i dobrych duchów, które pomagały w walce z najeźdźcą.
Pozdrawiam,
Jadrowski Maciej-MacieJ.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz