wtorek, 29 września 2009

Zaniedbanie.


No tak, blog ledwo odpalony, a ja już go zaniedbuję, niefajnie. Ale cóż zrobić, kiedy pracy tyle, roślinki marnieją, przyjaciel wraca z dalszej podróży, a na nowy wpis nie ma się pomysłu, po prostu, chwilowy brak inwencji twórczej. Ale kawa musi być, codziennie rano, czasem jedna...no dobra, trzy do czterech. Cóż poradzić, to już chyba nałóg. ;D Jak tylko odbiorę zdjątka bratu, pokażę jak wyglądały dobre złego początki, czyli jak rozpocząłem swoją przygodę z akwarystyką roślinno-naturalną i krewetkami, jak wyglądała budowa oświetlenia i takich tam...nie tak stare, aczkolwiek dobre dzieje. Ech...jeszcze 30 minut i na kolejne 12h do pracy, ale przynajmniej fajne ryby przyjechały, to jest przy czym popracować i na co popatrzeć.
MacieJ

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz