Hej!
Po krótkim odpoczynku na łonie natury, mogę zabrać się za realizację prostej fotorelacji z zakładania Iwagumi ver. II. Dane opisujące techniczno-biologiczną stronę zbiornika pojawiły się w poprzednim poście. Teraz natomiast będę zamieszczał fotografie z zakładania i dojrzewania zbiornika. Opiszę kroki, jakie będę podejmował przy jego dalszym prowadzeniu. Gorąco zapraszam do śledzenia nowych postów na blogu. Zacznijmy więc podróż...
Zaczęło się oczywiście od sprzątnięcia poprzedniej aranżacji, a raczej tego, co po niej pozostało. Umycie skałek, szkła itp. i ponowne ustawienie zbiornika.
Następnie - przygotowanie podkładów pod substrat. W pierwszej kolejności zająłem się sporządzeniem magicznego, czarnego pyłu, który poszedł jako pierwsza warstwa w akwarium. Mowa oczywiście o zmielonym chałupniczymi metodami (szklanka produkcji szwedzkiego potentata w urządzaniu mieszkań i przypadkowy garnek spisały się rewelacyjnie w tej roli) węglu aktywnym.
Następna warstwa to bakterie spod znaku trzyliterowego, japońskiego producenta. Ukłony w stronę Dawida W. za użyczenie łyżeczki 'magicznego' specyfiku.
Kolejna i ostatnia już warstwa, przed nasypaniem substratu to perełki na obniżanie azotanów i substancji pochodnych. Pożywka dla bakterii, które mają za zadanie porządnie buszować w podłożu. Jeszcze tylko odważenie właściwej porcji i sypiemy...
Reszta za dni kilka.
Zapraszam i pozdrawiam,
Jadrowski Maciej/MacieJ/zackdelaro
Japońskie ogrody jako dzieła sztuki: harmonia natury i architektury
-
Japońskie ogrody są niezrównanym przykładem harmonii między człowiekiem a
naturą. Tworzone z precyzyjnie wyważonymi elementami, ogrody te łączą w
sobie z...
1 miesiąc temu