

I tak to właśnie wygląda-nowa zabaweczka prosto z Hong Kongu od pana Lee, naprawdę. Cudo, toczka w toczkę jakość ADA`y. CO2 rozpyla bajecznie. Aqua-Art itp. konstrukcje nie dorównują DAZS`owi. A cena...kilkadziesiąt złotych z wysyłką, nie kilkaset. Chińczycy i Azjaci w ogóle rządzą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz